O błonniku napisano i powiedziano już sporo. Wydaje się, że tak dużo o nim wiemy, a jednak to nadal bardzo problematyczny składnik współczesnej diety. Błędnie kojarzony wyłącznie z mało atrakcyjnymi i monotonnymi otrębami w każdym posiłku, stał się dla wielu żywieniową zmorą (zupełnie niesłusznie). Dziś spróbujemy nieco odczarować jego urok i odkryć jego wielki potencjał na nowo.
Błonnik, czyli niestrawne i niewchłaniane węglowodany, to składnik żywności, wokół którego narosło wiele mitów. Z jednej strony jest powszechnie uznawany za niezbędny element zbilansowanej diety, z drugiej – często bywa ograniczany (nie zawsze zasadnie) w przebiegu wielu chorób przewodu pokarmowego. Jak zatem pogodzić te sprzeczności i skutecznie wspierać pacjentów gastrologicznych?
Zaparcie u dzieci jest schorzeniem wynikającym zazwyczaj z nakładających się zaburzeń pracy przewodu pokarmowego oraz aspektów psychologicznych-behawioralnych. Wyróżniamy dwa typy zaparcia: czynnościowe, stanowiące około 90% przypadków oraz organiczne odpowiadające za 10% przypadków. Warto jednak pamiętać, że zaleganie mas kałowych będzie również wiązało się z zaburzeniami mikrobiomu jelitowego, dlatego prebiotyczna, zbilansowana dieta oraz odpowiednie nawodnienie powinny stanowić element leczenia zaparcia u dzieci.
Podróże zazwyczaj przywodzą na myśl upragniony relaks i niezapomniane przeżycia, na które czekamy z niecierpliwością przez większość roku. To oczywiste, że każdy z nas chce zapisać w swojej pamięci tylko te pozytywne wspomnienia. Warto jednak pamiętać, że zmiana otoczenia, trybu dnia oraz nowe menu będą wpływać na naszą mikrobiotę jelitową. Należy zdawać sobie sprawę, że im bardziej egzotyczny kraj, tym bardziej obce i mniej przyjazne środowisko mikrobiologiczne dla naszych jelit. Statystyczne podróżnicy dość często borykają się z problemami natury gastrycznej. Zdecydowanie najczęstszym z nich jest biegunka podróżnych, znana również pod popularnymi nazwami takimi jak „klątwa faraona” czy „zemsta Tutenchamona”.